Malutka Rainbow Dash,
Wszystko za sprawą balu... wielkie wydarzenie po raz drugi w życiu :) mojej Gwiazdy.
Jak zwykle wyzwanie dla mnie-spełnienie marzeń Lili, czyli kostium kucyka Pony.
Zaczęłam od poszukiwania wszystkich niezbędnych materiałów, a że czas mnie gonił to wysyłka internetowa nie wchodziła w rachubę :( więc podróżowałam między Bielskiem, a Pszczyną.
Radości co nie miara podczas przymiarek i zarówno obaw czy wszystko się uda i czy zdążę na czas.
Oczywiście mała wpadka zaliczona :P brak znaczka Rainbow Dash, ale niestety brakło już czasu :( ponieważ oprócz stroju kucyka trzeba było szybciutko wymyślić co przygotować na jasełka, aby ubrać dziewczynkę na pastuszka :P Już sama nie wiem co było trudniejsze?? A jak wiadomo wszystko trzeba było zrobić z głową, by nie wyszło drożej jak zakup nowego stroju :D to dopiero było wyzwanie.
Jak widać nudno na balu nie było ... :)
A tutaj z moich wyczynów poniżej tylko kamizelka.
Pozdrawiam,
Isa