Remont, remont, remont :)
W końcu zaczęłam zamieniać słodziutki różowy pokoik na pokój przedszkolaka.
Oczywiście wszystko dalej jest w toku-pomysłów tysiące, ale jak zwykle gorzej z czasem :)
Pomału własnymi siłami z pomocą męża :) dążę do końca.
Na pierwszy rzut poszły tapety i tutaj oczywiście wkroczył mały pomocnik :)
Potem moje ukochane drzewko.
I zaczęło się :) Niestety nie obyło się bez gaf... kolor okazał się za ciemny wiec trzeba było zamalować, aby ponownie położyć jaśniejszy kolor :)... czasem ciężko mnie zadowolić... ale w końcu upragniony kolor wyszedł :)
Co by się nie nudzić znalazłam najdłuższy sposób świata na zrobienie gwiazdek na ścianie :) obklejenie ich taśmą malarską :P ale jednego mi nie można zarzucić -sposób był NAJTAŃSZY, a przecież oto też chodzi w remoncie :) choć przyznam moja cierpliwość została mocno nadszarpnięta.
Pokój jest już odmalowany, pościel uszyta-ale to jeszcze nie koniec :)
Pozdrawiam,
Isa
jak pięknie! *,*
OdpowiedzUsuń