niedziela, 22 czerwca 2014

Druga próba

Dwie podusie

Wzięłam się w końcu za drugą część rozprutej poduszki, pozszywałam ją i reszta poszła już szybciutko, 
ale niestety ciągle mi coś nie pasowało, nie mogłam się zdecydować na końcowy efekt. 
Szyłam i rozpruwałam, aż w końcu znalazłam złoty środek :) 

Czasem tak mam, jak coś mi nie pasuje, to odstawiam daną rzecz nawet na parę dni, 
dopóki nie przyjdzie mi jakaś wizja. Niestety pomysł bardzo długo nie przychodził mi do głowy więc wzięłam się za poszewkę do kolejnej poduszki, której już nie musiałam tworzyć od podstaw, wystarczyło uszyć "ubranko". 
Uszyłam dużą poduchę i nagle mnie oświeciło :) pozmieniałam moją sowę i w końcu jest gotowa :)




Pozdrawiam,
Isa





1 komentarz: