Ale ten czas leci...
Trzy, może cztery lata temu uszyłam moje pierwsze króliki-Tilda, a wydawało mi się jakby to było może parę miesięcy temu :) Byłam przekonana że po moich wyczynach nie został ani jeden ślad, a tu taka niespodzianka :) Dzięki mojej szwagierce uchowały się moje pierwsze przygody z Tildą :)
a tu jakoś tak wielkanocnie :) rodzinnie :)
Pozdrawiam.
Isa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz