niedziela, 30 marca 2014

Tutu

Tęczowo,

Od narodzin mojego maleństwa planowałam uszyć tutkę i jak to z planami niejednokrotnie bywa przełożyłam je w czasie. Ale podobno co się odwlecze to nie uciecze :) i tak też było w tym przypadku.

Pierwsze sztuki były kupne:



Ale do trzech razy sztuka :) i w końcu wyczarowałam kolorową mini tutkę.
Moja baletnica cierpliwie pozowała i tak się jej spodobało strojenie, że nie chciała już ściągnąć spódniczki.


A zabawa z tiulem zaczęła się już wcześniej, ale wtedy był tylko doszywany do sukieneczki wraz ze wstążką i ozdobami i przy okazji powstała wtedy także opaska.



Pozdrawiam,
Isa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz